Spory frankowiczów z bankami nie zwalniają tempa. Zwiększa się również ilość spraw rozpoznawanych przez sądy w ciągu roku. W Polsce funkcjonuje takich umów ok. 900 tys., zaś samych postępowań sądowych jest w toku blisko 100 tys. Ostatnie szacunki pokazują, że aż ponad 90% spraw wygrywają frankowicze. Może Twój dłużnik-frankowicz ma właśnie taki kredyt, a tym samym wierzytelność wobec banku? Warto rozważyć jej zajęcie zanim trafi do rąk dłużnika.
Zajęcie wierzytelności dłużnika wobec innego podmiotu (np. banku), to jedna z podstawowych czynności egzekucyjnych zmierzających do zaspokojenia wierzyciela. Tak jak komornik może zająć wierzytelność dłużnika wobec banku z rachunku bankowego, może również dokonać zajęcia wierzytelności przysługującej mu z nieważnej umowy kredytu frankowego (lub umowy indeksowanej / denominowanej inną walutą obcą, np. euro). Zajęcie wierzytelności odnosi skutek bezpośrednio wobec banku, który od chwili doręczenia zajęcia zobowiązany jest przekazywać wszelkie świadczenia wyłącznie do rąk komornika z pominięciem kredytobiorcy (art. 896 § 1 pkt 2 k.p.c., art. 900 § 1 k.p.c.). Taki bank, a więc dłużnik wobec egzekwowanego przez komornika dłużnika, w piśmiennictwie i orzecznictwie nazywany jest również dłużnikiem zajętej wierzytelności / trzeciodłużnikiem / poddłużnikiem.
Warto zapamiętać, że zajęcie wierzytelności w polskim porządku prawnym nie może być generalne, tj. odnosić się do wszelkich wierzytelności dłużnika wobec jego wszystkich wierzycieli. Komornik, ale także i wierzyciel powinien zatem wskazać konkretną wierzytelność, której zajęcia się domaga i podmiot, który taką wierzytelność powinien spełnić.
Praktyka pokazuje, że komornicy coraz częściej zajmują wierzytelności dłużnika wobec banku właśnie o zwrot wpłaconych przez niego świadczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego (rat kapitałowo-odsetkowych, nadpłat kapitału, prowizji, opłat, składek). Nadal nie jest to jednak praktyka, ani powszechna, ani częsta. Z tego powodu warto złożyć wniosek do komornika o zajęcie takiej wierzytelności. Jej kwota może sięgać rzędu kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych. Poszukiwanie majątku dłużnika nie należy do łatwych zadań, więc tym bardziej powinniśmy korzystać z tej możliwości. Samo zajęcie wierzytelności nie generuje też większych kosztów egzekucji po stronie wierzyciela (poza kosztami doręczania korespondencji).
Zatem jak sprawdzić, czy i gdzie dłużnik posiada taki kredyt, żeby umożliwić komornikowi zajęcie wierzytelności wobec banku? Bez problemu możemy to ustalić w elektronicznym dostępie do ksiąg wieczystych, gdzie w dziale IV (poświęconym hipotekom) wpisuje się nazwę banku oraz opisuje umowę kredytu – numer, kwotę i – co najważniejsze – walutę. To właśnie to ostatnie powie nam, czy dłużnikowi przysługuje wierzytelność o zwrot świadczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego. Jeżeli nie mamy wiedzy, czy dłużnik pozostaje właścicielem jakichś nieruchomości lub nie znamy numerów ich ksiąg wieczystych, to można zawnioskować o ustalenie tych danych przez komornika w Centralnej Bazie Danych Ksiąg Wieczystych. Kolejna możliwość, to wezwanie banku przez komornika do złożenia informacji dotyczących stanu majątkowego dłużnika, w tym informacji o walucie kredytu i ewentualnych roszczeniach z tego tytułu (art. 761 § 11 pkt 5 k.p.c.). Opcji jest zatem wiele, więc nie pozostawajmy jedynie biernym uczestnikiem egzekucji.
Nasza praktyka pokazuje, że niektórzy komornicy dokonują zajęcia „wierzytelności frankowej” na podstawie art. 909 k.p.c., traktując ją jako inne prawo majątkowe, a konkretniej ekspektatywę wierzytelności. W mojej ocenie nie jest to jednak prawidłowa podstawa prawna. Wierzytelność kredytobiorcy do banku o zwrot wszelkich świadczeń, które ten uiszczał latami w oparciu o nieważną umowę kredytu frankowego, jest po prostu wierzytelnością już istniejącą, a nie jej ekspektatywą. Do takiego zajęcia powinno się zatem stosować art. 896 k.p.c. i nast., które odnoszą się do egzekucji z innych wierzytelności. Nieważność umowy kredytu istnieje bowiem od samego początku i z mocy prawa. Niemniej jednak, na tle sporów frankowych, niektóre sądy domagają się złożenia przez kredytobiorców wyraźnego oświadczenia (żądania) o unieważnienie umowy kredytu, które mają dopiero ukonstytuować stan nieważności tego stosunku prawnego. To może uzasadniać pogląd o ekspektatywie wierzytelności, zwłaszcza gdy w dacie doręczenia zajęcia do banku dłużnik takiego oświadczenia w procesie frankowym jeszcze nie złożył.
Nie zmienia to jednak faktu, że dostatecznie skonkretyzowany opis wierzytelności powinien być wystarczający do jej skutecznego zajęcia, bez względu na powołaną przez komornika podstawę prawną.